Burzliwe dyskusje podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu na rzecz wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu ekonomicznego
Projekt opracowany przez parlamentarny zespół ds. regulacji rynku farmaceutycznego zakładający m.in. przyznanie możliwości prowadzenia aptek wyłącznie farmaceutom , ograniczenie liczby aptek prowadzonych przez jeden podmiot oraz wprowadzenie kryterium geograficzno-demograficznego, uwzględniającego liczbę mieszkańców przypadających na jedną aptekę, był krytykowany przez przedstawicieli biznesu z uwagi na tempo procedowania zmian, które zdaniem obecnych przedstawicieli Związku Przedsiębiorców i Pracodawców powinny być wdrażane w sposób "systemowy i rozważny".
Zwrócono uwagę na możliwe konsekwencje wprowadzenia zasady „apteka dla aptekarza”, w tym np. braki kadrowe, spowodowane utratą atrakcyjności zatrudnienia w aptece, nie dającej ścieżki rozwoju. Podkreślono, iż z uwagi na fakt, iż pojedyncze apteki mają mniejszą siłę negocjacyjną w rozmowach z hurtowniami, skutkiem wprowadzenia regulacji i dalszego rozdrobnienia rynku może być ułatwienie narzucania aptekom polityki cenowej i asortymentowej przez koncerny.
Zwolennicy projektu z Naczelnej Rady Aptekarskiej przekonywali, że "projekt ma zachować stabilność na rynku; pozwolić przetrwać prawie 4 tys. przedsiębiorstw, które zagrożone są upadkiem - nie tylko aptek indywidualnych, ale także małych i średnich sieci; dotyczy także miejsc pracy". Zwrócono uwagę na negatywny wpływ nadmiernej konkurencji aptek na zbyt małym terenie i zagrożenie interesów pacjenta, spowodowane tym, że apteki nie są w stanie funkcjonować w bezpieczny sposób.
Ministerstwo Zdrowia zadeklarowało, iż weźmie pod uwagę wszystkie podniesione argumenty.